"W znamienny sposób rozpoczął Korczak pracę ze słuchaczami Instytutu Pedagogiki Specjalnej w 1919 roku, zwracając uwagę wychowawców, że dziecko jest istotą wrażliwą, reagująca żywo na świat, który ją otacza.
Zebrał słuchaczy w ciemnej sali pracowni rentgenologicznej, do której przyprowadził chłopca ze swojego sierocińca. Serce dziecka, przestraszonego niecodzienną sytuacją, aparatem, ciemnią, nieznanymi ludźmi – biło rytmem przyspieszonym.
Przyjrzyjcie się i pamiętajcie. Wtedy kiedy jesteście zmęczeni i źli, wtedy kiedy dzieci są nieznośne i wyprowadzają was z równowagi, wtedy kiedy gniewacie się i krzyczycie, wtedy kiedy chcecie karać w uniesieniu – pamiętajcie, ze tak właśnie wygląda i tak reaguje serce dziecka.
Taka poglądowa lekcja upamiętniła się na zawsze w głowach i sercach słuchaczy."
(wybaczcie brak źródła, mam podane kilka książek i nie wiem dokłądnie która to)
I jeszcze komentarz do notki poprzedniej:
"Dzięki teorii wiem, dzięki praktyce czuję. Teoria wzbogaca intelekt, praktyka zabarwia uczucie, trenuje wolę. Wiem – nie znaczy: działam w myśl tego co wiem. Cudze poglądy obcych ludzi muszą się przełamać we własnym, żywym ja."
Janusz Korczak
****
Oglądałam dzisiaj Familiadę. Pytanie: Co widzimy w przedszkolu?
Że dzieci odpowiada trzech ankietowanych. Trzydziestu sześciu, że zabawki... :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz