Swingowis życiae to moja nazwa na życie kolorowe, w którym coś się dzieje. Każde życie może być kolorowe. Wszystko może być kolorowe. My kolorujemy szarą codzienność. Kolorować życie to nie to samo, co wypychać je kolrowopodobnym badziewiem. To odnajdywać sens i radość w codziennych sprawach. Kolorowe nie znaczy łatwe. Ale lepsze od pustki, ucieczki w szarość albo kolorowopodobne badziewia właśnie.

Fundacja Kasisi

Fundacja Kasisi
Zapraszam na stronę cudownej, bardzo mądrze pomyślanej fundacji, pomagającej dzieciom w afrykańskim sierocińcu. :)

niedziela, 27 października 2013

Luźne myśli i święci na facebooku

Najpierw luźne myśli. Najwyższy na nie czas bo w życiu nic nie napiszę. (to za krótkie, nie na temat, nie chce mi się, bla bla bla...)
Zmieniłam się. Odkryłam to w tym tygodniu.
Musze przyznać, ze niezależnie od tego, że nie są to tylko zmiany dodatnie - ta myśl mnie pociesza. Zawsze najgorsze dla mnie było dojście do wniosku, że "nic się nie zmienia". Oczywiście mam nadzieję, ze zmiany te jednak ogólnie, w bilansie, są na lepsze. Inaczej guzik warte takie pocieszenie.

Zdobyłam wczoraj na Targach Książki w Krakowie:
- autobiografię Chaplina (jedna z moich ukochanych książek)
- podpis Cejra* na książce dla taty
- utrwalenie powracającej starej miłości... do książek.

Znowu nastał czas... mylenia się mojego co do czasu, jaki mam na zegarku... ze względu na zmianę czasu, której nie uznaję (na moim zegarku pozostaje jedyny właściwy - letni).

...Jednak dzisiaj nie mam zamiaru narzekać. Uśmiecham się nawet do jesieni. To bardzo dużo.
Uczę się, że uśmiech to ważna sprawa. Do drugiego człowieka, do życia. I do siebie. Do siebie, tak. Ważna to sprawa.

Wciąż niestety rysuję siebie z dużą głową.** Może kiedyś będzie inaczej. :)

A teraz o Świętych na facebooku.
Jak już dzisiaj oznajmiłam wszem i wobec (czyli na statusie) bardzo mnie cieszy to, ze mam tylu znajomych, którzy "masowo" zmieniają swoje zdjęcia profilowe. " Na facebooku trwa akcja:
Wszystkich Świętych, nie Halloween!. Zmień zdjęcie profilowe na FB na wizerunek swego świętego patrona, zamiast obchodzić Halloween" (celowo zamieszczam cała nazwę). Pokazujemy światu, że warto świętować życie, nie śmierć.
O tym, że obchodzenie Haloween nie jest nikomu do szczęścia potrzebne, a wręcz niebezpieczne, można by pisać dużo. Jest na ten temat sporo stron informujących o źródłach tego "święta". Oczywiście zwolennicy (czy też "wszystkojednicy") mogą kontrargumentować, że "to tylko zabawa". Ktos mógłby powiedzieć, że wywoływanie duchów, to też tylko zabawa, a jednak ostrzega się (i słusznie!) przed nimi dzieci. Dlaczego z innymi mrocznymi "zabawami" miałoby być inaczej? Tak łatwo mówi się o tym, że trzeba być obiektywnym, a jednocześnie nie bierze się argumentów drugiej strony pod uwagę.
Ja w każdym razie się cieszę, z tej formy pokazania, że mamy coś lepszego, niż Halloween. Zawsze mi szkoda "niewykorzystania" uroczystości Wszystkich Świętych. Przecież to dzień, w którym przypominamy sobie o tych, którzy osiągnęli nasz wspólny (niezależnie od różnic między nami, naszych poglądów na pewne sprawy) CEL - Życie Wieczne. Mało tego - tak bardziej przyziemnie - to dzień, kiedy wszyscy mamy imieniny. ;D To też dzień, kiedy przypominamy sobie, na jak różne sposoby można być dobrym, a więc o tym, że każdy z nas jest wyjątkowy. :) Nie powinniśmy tego mylić z "Dniem Zadumy", zniczami i spadającymi w zwolnionym tempie liśćmi w tle, a cieszyć się, cieszyć się i jeszcze raz cieszyć się, że jest coś więcej niż piach, robaki i zielony kolor skóry pokryty wyschnięta krwią.
Zapraszam Was do przyłączenia się do akcji. :)

Magdalena - jak Maria Magdalena
Marta - (jeszcze nie wiem od której Marty, musze poczytac o nich, pewnie każda była ciekawa :D)
Maria - od Maryi, tak!
Bakhita (czwarte, nieoficjalne)
Budny :)

*Wojciech Cejrowski - ja tak sobie skracam, szybciej się mówi
** według Nory Rozdriguez dzieci, które rysują siebie na rysunkach z dużą głową, przejmują się (pewnie chodzi o to, ze nadmiernie) opinią innych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz